Wydaje się, że pięściarz z Wieliczki sam nie uwierzył, że już pierwszym ciosem powalił rywala na deski. To było początkiem jego końca. Wydaje się, że to będzie koniec kariery pięściarskiej Szpilki. Teraz kibice zadają sobie jedno ważne pytanie.
Łukasza Różańskiego można już spokojnie okrzyknąć zawodnikiem, który odsyła polskie sławy na pięściarską emeryturę. W dodatku robi to w swoim rodzinnym Rzeszowie. Najpierw w lipcu 2019 r. znokautował Izu Ugonoha, który po tamtej porażce nie pojawił się już w ringu. Zamienił go jednak na klatkę KSW.
Czy ten sam los czeka Artura Szpilkę? Co dalej z jego przyszłością? Tutaj odpowiedź może już nie być taka prosta. „Szpila” już przed starciem zapowiadał, że jeśli przegra, to kończy karierę i przenosi się do MMA. Niekoniecznie jednak do KSW.
Współzałożyciel największej organizacji mieszanych sztuk walk w Europie Martin.
Lewandowski od lat twierdzi, że cały czas jest w kontakcie z byłym pretendentem do pasa mistrza świata wagi ciężkiej, proponując mu różne wizje rozwoju. Warto dodać, że na gali KSW 41 doszło już do awantury z udziałem Szpilki. Zawodnik z Wieliczki wszedł do klatki po walce Tomasza Oświecińskiego z „Popkiem Monsterem” i uderzył pierwszego z nich.
Do pewnego czasu angaż w KSW był prawdopodobną kolejnością zdarzeń. Dopóki na scenie nie pojawił się nowy gracz – FAME MMA. Jeden z szefów FAME Krzysztof Rozpara również twierdzi, że prowadzone są wstępne negocjacje ze „Szpilą”. Zawodniczką wymienionej organizacji jest narzeczona Artura, Kamila Wybrańczyk, która na ostatniej dziesiątej gali uległa Marcie Linkiewicz w starciu o pas.