Uraz w sporcie to ryzyko nieodłącznie związane z samym uprawianiem danego sportu.  Tym bardziej na sali treningowej gdzie ćwiczą wszyscy zawodnicy bjj czy mma trudno nie znaleźć osoby, która w mniejszym lub większym stopniu nie doznała kiedyś kontuzji.

Zwykle pojawia się ona w najmniej spodziewanym momencie. Najczęściej jednak do powstania urazu prowadzi splot określonych i zazwyczaj przewidywalnych okoliczności. Na  przykład: zawodnik spóźnia się na trening, omija go rozgrzewka, sam wykonuje kilka ruchów i zaczyna robić technikę, a następnie przechodzi do sparingów i? nagle czuje silny ból w kolanie coś strzeliło,  coś pękło?, okropny ból przeszywa całe ciało!

Taka sytuacja jest znana  dla większości zawodników i trenerów!. Każdy trenujący sporty walki był świadkiem takiej sytuacji , a nawet sam być może w ten sposób doznał kontuzji. Jednak pomijając nieszczęśliwe wypadki często w sporcie dochodzi do urazów spowodowanych przeciążeniem lub przemęczeniem organizmu. Widać to ewidentnie podczas ostrego treningu, przygotowań do zawodów itp. Zawodnicy dużo łatwiej się przeziębiają i łapią różnego rodzaju infekcje czy to górnych dróg oddechowych czy to też skóry.

A więc odpoczynek, sen i regeneracja jest tak samo ważna jak trening.. Źle odpoczywasz sam powodujesz sobie szkodę i powstaje błędne koło, Słaba jakość odpoczynku, słaba regeneracja, coraz to słabszy trening z powodu braku sił i co raz łatwiej o kontuzje, a na pewno zaczną się pojawiać w organizmie mikrourazy.

 

Co to tak właściwie są mikrorazy?

Mikrouraz to nawarstwiający się uraz tkanki poprzez wykonywanie danych czynności. Może on mieć bardzo poważne konsekwencje i doprowadzić choćby do naderwania lub zerwania mięśnia lub nawet złamania kości tak jak to bywa u biegaczy.

Co zatem robić by zmniejszyć ryzyko kontuzji?

1/ Nie lekceważyć i rezygnować z  rozgrzewki.. Przygotowuje ona organizm do specjalistycznego wysiłku. Podnosi nam ciśnienie krwi, a także dzięki niej zwiększa się szybkość krążenia krwi w organizmie dzięki temu nasze tkanki są lepiej odżywione i dotlenione.

Co zatem robić by zmniejszyć ryzyko kontuzji?

1/ Nie lekceważyć i rezygnować z  rozgrzewki.. Przygotowuje ona organizm do specjalistycznego wysiłku. Podnosi nam ciśnienie krwi, a także dzięki niej zwiększa się szybkość krążenia krwi w organizmie dzięki temu nasze tkanki są lepiej odżywione i dotlenione

.

2/ Rociągać się! Stretching całego ciała powinien być nieodłącznym elementem każdego treningu. Wpływa on na elastyczność naszych tkanek i co za tym idzie zmniejsza ryzyko zerwania lub naderwania mięśni czy ścięgien. Przypominam też im bardziej elastyczne są tkanki tym mają większa wytrzymałość, a także większą siłę!

3/ Odpoczywać, o tym wspominałem powyżej.

4/ Dobrze się odżywiać, tu mam na myśli stosować takie pożywienie,  które dostarczy organizmowi wszelkich substancji do prawidłowego funkcjonowania, regeneracji i wzrostu.

Nie ma lepszej metody w pierwszym okresie od powstania urazu jak ogólnoświatowa metoda PRICE .

P-protection (chronić/zabezpieczyć)

R-rest (odpocząć)

I- ice (chłodzić)

C- compression (ucisnąć)

E- elevation (unieść)

A teraz dokładniej : polegała ona na natychmiastowym zastosowaniu następujących czynności:

Ograniczeniu aktywności chorego odcinka ciała (zabezpieczenie).

Od razu zastosowaniu chłodzenia i oziębiania chorego odcinaka ? najlepiej kompresem żelowym lub lodem w woreczku

Zastosowaniu ucisku, a także uniesieniu chorego miejsca ponad poziom serca.

A w ostatniej kolejności odpoczynek od  treningu.

Dlaczego tak?

Unieruchomienie zabezpiecza dany odcinek i powoduje jego ochronę, tak by nie doszło do innych urazów. Zimno powoduje ograniczenie lub zmniejszenie się krwiaka i następczego obrzęku oraz odruchowego kurczu mięsni. Oprócz zmniejszenia się rozerwanych naczyń krwionośnych zimno zmniejsza przewodnictw bodźców bólowych, co zarazem powoduje mniejszy ból. Ucisk powoduje ograniczenie zwiększanie się krwiaka i jednocześnie stabilizację chorego odcinaka. Przypominam, że ucisk stosujemy wyłącznie w obrębie kończyn!

Pamiętajcie tylko lekarz diagnozuje stan waszego zdrowia. Czasami warto zainwestować parę złotych i dostać się prywatnie do dobrego specjalisty, który pokieruje waszym leczeniem i wskaże najlepszą drogę powrotu do zdrowia. Nie wierzcie w samouzdrowienie, magiczne maści czy tabletki. Biologii nie da się oszukać! Każda nawet najmniejsza źle leczona kontuzja może zostawić ślad w organizmie zawodnika i zniweczyć efekty wieloletnich przygotowań.

Przy urazach niewielkiego stopnia proponuje stosować program czynnościowego leczenia urazów metodą ISE .