Nie doceniłem go, ale teraz odniosę zwycięstwo – deklaruje przed sobotnią walką rewanżową Joe Joyce (15-1, 14 KO).
Ten, kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki, stanie się obowiązkowym rywalem dla Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO) w federacji WBO. Stawka jest imponująca.
Nie zdawałem sobie sprawy z precyzji i prędkości uderzeń Zhanga. Jednak wyciągnąłem z tego lekcje i teraz będę gotowy. Mylnie go oceniłem. Myślałem, że przetrzymam go dłużej w ringu, zmęczę i pokonam. Jednak jest on solidnym przeciwnikiem, a ryzyko walki z nim jest wysokie. W trakcie przygotowań do rewanżu poświęciłem dużo czasu treningom. Pierwsza konfrontacja ujawniła nasze braki. Wprowadziliśmy drobne korekty, które mają przynieść korzyść. Jestem pewny swojego zwycięstwa – podkreśla Joyce.Zrobiliście błąd wybierając mnie jako przeciwnika. Decydując się na rewanż popełniliście jeszcze większą pomyłkę. Jestem tu, by zakończyć pasmo sukcesów Joyce’a. Czuję się jak głodujący tygrys, a nie odbiera się jedzenia takiej bestii – odpowiada Zhilei.