Alvarez, zgodnie z przewidywaniami, był stroną wywierającą presję, z kolei Saunders boksował z kontry. „Wspaniały” dobrze radził sobie w defensywie, świetnie schodził z linii ciosu i choć „Canelo” trafiał częściej, to ciosy nie robiły na Angliku dużego wrażenia. Od piątej rundy przebieg walki wyrównał się. Billy Joe Saunders śmielej wchodził w wymiany uderzeń z faworyzowanym Meksykaninem. Emocje rosły, bo z biegiem kolejnych minut skuteczność „Canelo” malała. W ósmej rundzie jeden cios zdecydował o wyniku pojedynku. „Canelo” trafił rywala mocnym prawym podbródkowym, po którym pod okiem Saundersa pojawiła się duża opuchlizna. Brytyjczyk nie wyszedł do dziewiątej rundy. Tak jak powiedziałem wcześniej, walka miała się rozwinąć do siódmej, ósmej rundy – powiedział Saul Alvarez w wywiadzie po walce. – I tak się stało. Ale nie było to tak trudne, jak się spodziewałem. I właśnie w tym miejscu zauważam, że moje przygotowania są dobre i poprawiam się z dnia na dzień. Alvarez odebrał rywalowi pas organizacji WBO i zunifikował tytuły w kategorii super średniej. Wcześniej był posiadaczem pasów WBC i WBA. 30-latek słusznie jest uważany za najlepszego boksera na świecie bez podziału na kategorie wagowe. Meksykanin jest niepokonany od 7,5 roku. Ostatnim, który z nim wygrał był Floyd Mayweather Jr. Od tamtej pory „Canelo” zdobył mistrzostwo świata w trzech kolejnych kategoriach wagowych. Z kolei Billy Joe Saunders przegrał po raz pierwszy w 12-letniej karierze zawodowej. Wcześniej pięściarz z Hatfield zwyciężył 31 pojedynków.
|
|