Martyn Ford nie będzie rywalem Mariusza Pudzianowskiego, bo nie jest zawodnikiem z tej półki. Nie wykluczam jednak starcia Anglika z „Bombardierem”. To możliwe zestawienie – mówi Sport.pl Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW.
204 cm wzrostu, 160 kg wagi i ponad 55 cm w bicepsie – tak jeszcze kilka miesięcy temu prezentował się Martyn Ford. Jednak olbrzym z Wielkiej Brytanii solidnie wziął się za treningi i przeszedł prawdziwą metamorfozę. – Zrzucam wagę, aby zmaksymalizować moją wydajność. Mam nadzieję, że uda mi się zejść do 140 kg – przyznał niedawno Ford. Jego umiejętności pięściarskie może nie robią wielkiego wrażenia, ale 38-latek jest coraz bliższy debiutu.
Ford ma już z nami podpisany kontrakt i od kilku tygodni ciężko trenuje i uczy się MMA. Martyn chce się bić w obecności kibiców. Nam też to pasuje. Miejmy nadzieję, że jak skończy się to całe zamieszanie z koronawirusem, to zorganizujemy w Anglii galę, na której zadebiutuje. Nie wykluczamy jednak tego, że wcześniej wystąpi w Polsce. Wszystko zależy od pandemii – mówi Sport.pl Martin Lewandowski.
Pytamy się współwłaściciela KSW, czy rywalem Anglika może zostać Mariusz Pudzianowski. – To nie jest przeciwnik tej klasy. Dla Mariusza jest za słaby. Pamiętajmy, że Pudzian walczył już z Pawłem Nastulą, Rollesem Graciem, Karolem Bedorfem czy Szymonem Kołeckim, a więc uznanymi zawodnikami. Ford dopiero raczkuje, ale nie wykluczam, że jego rywalem może zostać „Bombardier”. To możliwy scenariusz – dodał Lewandowski.
Na co dzień Martyn Ford zajmuje się kulturystyką, a także bawi się w aktorstwo.