Kacper Meyna (5-0, 2 KO) w zdecydowany sposób pokonał Zoltana Csalę (12-23, 10 KO) podczas gali Rocky Boxing Night w Wielkim Klincz. Węgierski pięściarz pokazał się z bardzo słabej strony.

To był najbardziej jednostronny pojedynek podczas piątkowej gali w Wielkim Klincz. Kacper Meyna miał zdecydowaną przewagę nad Zoltanem Csalą, który już w pierwszej rundzie był kilkukrotnie liczony. 43-latek łącznie wytrzymał trzy rundy, a potem sędzia ogłosił zwycięstwo Meyny przez techniczny nokaut.

Csala był jednym z najsłabszych pięściarzy, jacy pojawili się w historii polskich gal boksu. Zdumienia nie krył komentator Andrzej Kostyra, według którego Węgier jest „kandydatem do buma roku”.
Gdyby był koszulką z rękawem, już oddychałby rękawami – ironizował komentator stacji „Polsat Sport”.

W piątkowej walce wieczoru Nikodem Jeżewski pokonał Czecha Marka Prochazkę w walce o międzynarodowe mistrzostwo Polski w wadze junior ciężkiej. W innych pojedynkach Igor Jakubowski wygrał z Pawłem Nowaczyńskim, a Kamil Sokołowski pokonał Patryka Kowolla w siódmej rundzie.