Kiedy zawodnik dostaje $250,000 – np. w walce wieczoru na gali UFC – wygląda, że to kupa forsy. Ale w ogólnym rozrachunku, nie zarabiają nawet połowy tej kwoty.
Kiedy UFC stało się dużym biznesem, zawodnicy zaczęli całkiem nieźle żyć. Ale przygotowania do walki, czyli ośmiotygodniowy camp to droga impreza. Całkiem niedawno UFC oświadczyło, że będzie pokrywać polisy zdrowotne zawodników przygotowujących się do walk, co zostało przyjęte z entuzjazmem. Jeśli więc chodzi o koszty treningu, zawodnicy muszą je pokrywać z własnej kieszeni. Porównajcie to sobie z boksem, gdzie przykładowo Miguel Cotto dostał $120,000 na przygotowania do walki z Mannym Pacquiao (w boksie te koszty pokrywa promotor). Więc ile z tych ogromnych $250,000 zawodnik zabiera ze sobą? Uśredniając:Manager/Agent: $25,000Trenerzy wysokiej klasy (grappling, stójka, przygotowanie kondycyjne): $15,000Dietetyk: $7,500Podróże: $10,000Mieszkanie: $10,0005 dodatkowych partnerów treningowych: $3,500Wypożyczalnia samochodów: $2,400Jedzenie dla partnerów treningowych: $2,400Loty w celu odwiedzenia rodziny: $1,500Jedzenie: $2,000Suplementy: $1,000Sprzęt: $100Rehabilitacja: $600Masaż: $225Paliwo: $800Podatki (18 %): $45,000 W sumie: $127,025Zostaje: $122,975 Jak zatem widzicie, zawodnik z czołówki mma musi zainwestować wielkie pieniądze w każdą walkę. Widać też, jak ciężko przebić się z undercard na kartę główną i jakich nakładów finansowych to wymaga. Zawodnik musi mieć mnóstwo pieniędzy, by móc współzawodniczyć na wysokim poziomie.