Kuzyn Tysona Fury’ego, Rico Burton, został dźgnięty nożem w Altrincham (miasto należące do obszaru metropolitalnego Wielkiego Manchesteru) w niedzielę rano i zmarł po tym, jak został przewieziony do szpitala – informuje „Daily Mirror”. Burton miał 31 lat. Druga ofiara napaści nożownika przed wejściem do jednego z barów nocnych w Manchesterze została zabrana do szpitala z poważnymi obrażeniami. Brytyjska policja w oświadczeniu do mediów podała, że w związku ze sprawą do aresztu trafił 21-letni mężczyzna.Informację o śmierci kuzyna potwierdził w mediach społecznościowych Fury. Słynny bokser wezwał do wprowadzenia surowszych kar dla przestępców z nożem w ręku.
-,,Mój kuzyn został zamordowany ostatniej nocy, dźgnięty nożem w szyję. To staje się już nie do zniesienia z tymi idiotami noszącymi noże. To trzeba powstrzymać jak najszybciej. Rząd Wielkiej Brytanii musi wprowadzić wyższe wyroki za przestępstwa dokonane przez nożowników” – zaapelował mistrza świata wagi ciężkiej.Rico był bokserem-amatorem. Były już trener Fury’ego, Steve Egan, swego czasu opisywał go jako „bardzo utalentowanego i cudownego chłopaka”, z twarzy którego nigdy nie znikał uśmiech.