[et_pb_section fb_built=”1″ _builder_version=”4.4.1″][et_pb_row _builder_version=”4.4.1″][et_pb_column _builder_version=”4.4.1″ type=”4_4″][et_pb_text _builder_version=”4.4.1″ hover_enabled=”0″]
Dillian Whyte (28-2, 19 KO) od kilku lat czeka na swoją szasnę walki o mistrzostwo świata organizacji WBC w wadze ciężkiej. Wydawało się, że będzie on kolejnym rywalem Tysona Fury’ego (31-0-1, 22 KO). Nic bardziej mylnego. Whyte jest posiadaczem mistrzowskiego pasa WBC w wersji tymczasowej. Wydawało się, że podczas konwencji World Boxing Council zostanie on ogłoszony obowiązkowym pretendentem, ale organizacja czeka w kwestii usankcjonowania jego starcia z Furym. Dlaczego? Okazuje się, ze Dillian Whyte wytoczył WBC sprawę w sądzie, która nadal się toczy. Z racji tego Tyson Fury może w kolejnym pojedynku stoczyć dobrowolną obronę, wybierając rywala z czołówki rankingu. „Król Cyganów” kolejny raz do ringu ma wyjść wiosną 2022 roku, najprawdopodobniej w Wielkiej Brytanii. Teraz wśród jego najpoważniejszych rywali wymienia się Joe Joyce’a (13-0, 12 KO), Andy’ego Ruiza Jr (34-2, 22 KO) czy Franka Sancheza (19-0, 13 KO). Dillian Whyte to rekordzista jeśli chodzi o oczekiwanie na mistrzowską szansę. Brytyjczyk przez ponad 1000 dni był nr 1 w rankingu WBC, zanim sensacyjnie przegrał z Aleksandrem Powietkinem w sierpniu ubiegłego roku. W rewanżu 33-latek wziął odwet na Rosjaninie, odzyskał tymczasowy pas i nadal czeka na walkę o tytuł regularny. Tyson Fury w ostatnim starciu po raz pierwszy obronił mistrzowski pas WBC. 9 października w Las Vegas znokautował Deontaya Wildera w ich trzecim starciu.
|
|
[/et_pb_text][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section]