Wszystko wskazywało na to, że Artur Szpilka przeniesie się do MMA. Tymczasem na horyzoncie pojawiła się jednak walka bokserska. Czy do niej dojdzie?
Wydawało się, że po porażce z Łukaszem Różańskim „Szpila” odejdzie od zawodowego boksu i skupi się na innym zajęciu. Teraz pojawiła się jednak informacja, że to nie musi być koniec.
Atmosferę podgrzał swoimi słowami promotor Eddie Hearn w rozmowie z kanałem Pro Boxing Fans. Ten widziałby w Arturze Szpilce potencjalnego rywala dla Alena Babicia.
Młody Chorwat jest na chwilę obecną niepokonany i marzy o wielkim rywalu. – Chciałbym walczyć z Oscarem Rivasem o nowy pas WBC bridger, być może już teraz, w najbliższej walce – mówił niedawno Babić.
Inaczej na sytuację patrzy Hearn. Dla niego jest za szybko. – Chciałbym go zobaczyć z gościem, z którym właśnie boksował Rivas, czyli Rozickim (Ryanem – przyp. red.). Widziałbym go z mniejszymi rywalami, ale on chce Rivasa – przyznał.
– Dobra walka, ale dla mnie Babić wciąż jest nowicjuszem w porównaniu z Rivasem… Szpilka. Takie nazwiska przychodzą mi do głowy, Mariusz Wach, twardy, 2 metry wzrostu – dodał.
Czy Szpilka byłby zainteresowany? Dla 32-latka z pewnością byłaby to szansa na odbudowę nazwiska w zawodowym boksie oraz swoich własnych morale.