Bezprecedensowa pomyłka sędziego Gary’ego Rittera podczas gali bokserskiej w Tulsie w stanie Oklahoma w USA . Na szczęście dla niego bez konsekwencji, bo ten, który miał wygrać, w sumie i tak zwyciężył. Mogło jednak dojść do wielkiego skandalu , który szerokim echem odbił by się w świecie boksu!
W dziewiątej rundzie Israil Madrimow (6-0, 5 KO) ściął Erica Walkera (20-3, 9 KO) z nóg lewym sierpowym. Nokaut. Tylko że z jakiegoś powodu sędzia Ritter nie liczył ściągniętego na deski Walkera. Mało tego, doszukał się faulu i dał znokautowanemu tak naprawdę zawodnikowi aż pięć i pół minuty przerwy!
Stwierdzić , że to była dziwna decyzja, to mało , to była kompromitacja . Bokser z Uzbekistanu w ostatniej, dwunastej rundzie dopiął swego. Tym razem sędzia zaliczył mu już nokdaun i Madrimow jednogłośnie wygrał na kartach sędziów punktowych 116:111 oraz dwukrotnie 116:110.
– Walka była cięższa, niż myślałem. Próbowałem jak najszybciej dążyć do znokautowania Erica. Myślałem, że udało mi się to w dziewiątej rundzie, ale sędzia wskazał inaczej. To starcie to dla mnie spora lekcja – mówił po walce Madrimow cytowany przez portal boxingscene.com.