Adrian „Polak” Polański już raz przeżył dramatyczne chwile na gali Fame MMA. Dlatego zaskakująca są jego słowa na temat ewentualnej śmierci w klatce.
Już w sobotę 20 listopada czeka nas gala Fame MMA 12. Jednym z bohaterów tego wydarzenia będzie Adrian Polański. „Polak” będzie się bić z Maksymilianem „Wiewiórem” Wiewiórką, a stawką będzie pas kategorii półśredniej, który należy do pierwszego z nich.
Polański był gościem w programie „Hejt Park” w Kanale Sportowym. W pewnym momencie wrócił temat jego walki z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem, które skończyło się skandalem. „Polak” w momencie upadku został kopnięty przez rywala tzw. „soccer kickiem” i w klatce stracił przytomność.
Niektórzy zawodnicy po takich dramatycznych wydarzeniach mają obawy przed kolejnymi walkami. Gwiazdor Fame MMA jednak wręcz przeciwnie. Wypalił nawet, że… chciałby umrzeć w klatce.
– Jeśli mam umrzeć w ringu, to zaje**ście. To jest najlepsza śmierć, jaką sobie wyobrażam, szczerze. Umrzeć w klatce to nie wstyd, kurna. Za duże słowa, ale mówię je. Kocham ten sport, a mam ciekawe życie, szkoda byłoby je szybko skończyć, ale w końcu jestem wojownikiem – przyznał Polański.
W historii było wielu zawodników sportów walki, którzy stracili życie po pojedynkach. Oby „Polak” nigdy nie dołączył do tego grona.