Jeśli wygra, czekają go kolejne duże wyzwania w wadze ciężkiej. Takim z pewnością jest walka ze świeżo upieczonym mistrzem organizacji WBO, WBA i IBF, Ołeksandrem Usykiem.
Fury jest pewny siebie przed trzecim pojedynkiem z Wilderem. Według niego porażka nie wchodzi w grę i zapowiada kolejny „łomot”. W poprzednim starciu Brytyjczyk zastopował „Brązowego Bombardiera” w siódmej rundzie i odebrał mu pas mistrza świata organizacji WBC w kategorii ciężkiej.
„Król Cyganów” nie ma wątpliwości, że jest nr 1 na świecie jeśli chodzi o królewską dywizję wagową. Na pytanie o pojedynek unifikacyjny z Ołeksandrem Usykiem odpowiedział w Fox Sports: – Myślę, że byłby moją kolejną ofiarą. Byłby kolejnym numerem na mojej długiej liście niepokonanego mistrza świata wagi ciężkiej.
Wiadomo już, że Deontay Wilder i Tyson Fury nie są zobowiązani kontraktami do stoczenia czwartej walki. Jeśli Brytyjczyk obroni tytuł, w kolejnym starciu zmierzy się z obowiązkowym pretendentem i tymczasowym mistrzem WBC – Dillianem Whyte’em.
Należy także pamiętać, że na przełomie lutego i marca 2022 roku ma dojść do rewanżu Ołeksandra Usyka z Anthonym Joshuą. „AJ” będzie chciał wziąć odwet na Ukraińcu za niespodziewaną porażkę z 25 września w Londynie.