To był bez wątpienia jeden z efektowniejszych nokautów w ostatnim czasie. Podczas rozgrywanych w uzbeckim Taszkiencie mistrzostwach świata w Sambo, reprezentujący Rosyjski Komitet Olimpijski Szejk-Mansur Chabibulajew w widowisku sposób sięgnął po końcowy triumf.

W finale Chabibulajew prowadził 2:0 z reprezentantem gospodarzy Ojbekiem Solewem. W teorii zatem nie musiał on szukać skończenia walki przed czasem. W pewnym momencie zdecydował się jednak na wyprowadzenie efektownego kopnięcia z półobrotu, którym powalił rywala. 

Ostatecznie w całych mistrzostwach to właśnie Rosyjski Komitet Olimpijski okazał się najmocniejszą federacją. Jego reprezentanci zdobyli w sumie 4 złote, 5 srebrnych i 4 brązowe medale, wyprzedzając w klasyfikacji medalowej Kazachstan oraz Uzbekistan. W sumie na podium stawali reprezentanci 18 państw. Nie było w tym gronie Polaków.