Zawodnik Mighty Bulls Gdynia w walce wieczoru gali w Łodzi pokonał przez poddanie w trzeciej rundzie Bruno Santosa (10-3) i po raz pierwszy obronił mistrzowski pas w wadze koguciej.

Pierwsza runda polsko-brazylijskiej konfrontacji wyrównana. Trudno było wskazać, który z zawodników zrobił więcej, aby zapisać ją na swoją korzyść na kartach punktowych u sędziów.

W drugim starciu mistrz zarysował już swoją przewagę. Dominował w stójce oraz w parterze, będąc bliski poddania 22-letniego pretendenta duszeniem zza pleców.

W trzeciej rundzie stało się coś nieprawdopodnego. Przybysz oddał inicjatywę, dał się sprowadzić, ale z pleców zdołał zapiąć ciasne odwrotne duszenie trójkątne nogami, które Brazylijczyk musiał odklepać. To pierwsze tego typu poddanie w historii Konfrontacji Sztuk Walki.

Sebastian Przybysz w efektownym stylu obronił mistrzowski tytuł w kategorii koguciej. „Sebić” dzierży pas KSW od 20 marca tego roku, kiedy udanie zrewanżował się Antunowi Racicowi. Podopieczny trenera Grzegorza Jakubowskiego triumfował po raz piąty z rzędu w zawodowej karierze.