Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) został niekwestionowanym mistrzem świata w wadze super średniej. Meksykanin pokonał przez nokaut w 11. rundzie Caleba Planta (21-1, 12 KO) w walce wieczoru gali w Las Vegas.
Amerykanin, który do pojedynku unifikacyjnego wniósł pas mistrzowski organizacji IBF, starał się dotrzymywać kroku „Canelo”. To udawało mu się jednak tylko w pierwszych rundach. W drugiej połowie walki Alvarez przyspieszył, częściej zamykał rywala przy linach, choć ten od czasu do czasu starał się mu odgryźć pojedynczym ciosem.
W jedenastej rundzie Meksykanin trafił Planta lewym sierpowym i ten po raz pierwszy padł na deski. 29-latek zdołał wstać, ale Alvarez już nie wypuścił wygranej z rąk – doskoczył do zranionego przeciwnika i serą ciosów zmusił sędziego do przerwania pojedynku.
Saul Alvarez dzięki zwycięstwu nad Calebem Plantem zunifikował wszystkie pasy kategorii super średniej – WBC/WBA/IBF/WBO. Zadał też Amerykaninowi pierwszą porażkę w zawodowej karierze.
Fenomenalny Meksykanin odniósł już 57. zwycięstwo w swojej karierze (39. przed czasem). Był to jego trzeci tegoroczny triumf. W lutym zastopował Anviego Yildirima, a w maju okazał się lepszy od Billy’ego Joe Saundersa.
Alvarez jest niepokonany od września 2013 roku, kiedy minimalnie przegrał na punkty z Floydem Mayweatherem Jr. Od tego czasu pięściarz pochodzący z Guadalajary zdobył trzy tytuły mistrza świata w trzech kolejnych kategoriach wagowych. 31-latek jest obecnie uważany za najlepszego boksera na świecie.