Za kilka tygodni na gali w Montrealu będzie boksować z przeciwnikiem, który w zawodowym boksie jeszcze nie zszedł z ringu pokonany.
Mariusz Wach ma za sobą roczną przerwę w boksie. Ostatni raz walczył w grudniu ubiegłego roku i wówczas przegrał na punkty z Hughie Furym. Polski pięściarz jednak jeszcze nie myśli o emeryturze i cierpliwie czekał na kuszącą propozycję. 41-latek w końcu się doczekał. „Wiking” będzie się bić na jednej z gal stolikowych z okazji 10-lecia grupy Eye of the Tiger Management. Naszego rodaka zobaczymy w akcji już 22 stycznia w Montrealu. Wach właśnie poznał przeciwnika. W Kanadzie będzie boksować z Arslanbekiem Machmudowem. To 32-letni Rosjanin, który w zawodowym boksie jeszcze nie doznał porażki.,,Lew” ma na koncie trzynaście zwycięstw i wszystkie odnosił przed czasem. W tym roku walczył dwukrotnie i najpierw pokonał Pavla Soura, a potem Erkana Tepera. Drugi z nich cztery lata temu zmierzył się z Wachem i wówczas przegrał przez decyzję sędziów. Wach będzie dla Machmudowa najpoważniejszych rywalem w dotychczasowej karierze. Zwycięstwo może mu otworzyć drzwi do większych walk w wadze ciężkiej. Co ciekawe, na co dzień mieszka i trenuje w Montrealu, więc Rosjanin będzie się czuć jak u siebie.