Polka wie, że jej stanowisko może spotkać się z odmową UFC, gdyż Polka przegrała cztery z sześciu ostatnich walk. Zdaniem „JJ” za każdym razem kibice nie mogli jednak narzekać na poziom emocji. Jej ostatni pojedynek z Chinką został uznany najlepszym w 2020 roku, a Jędrzejczyk przegrała go niejednogłośną decyzją sędziów. Walka roku bez podziału na płeć i kategorię wagową. To bilet na następną walkę o tytuł. Po prostu nie chcę już walczyć o nic. Jeśli walczę, walczę o wielkie trofea i nie muszę nikomu tego udowadniać – dodała.
Jędrzejczyk przyznała też, że nie może doczekać się powrotu do American Top Team i treningów pod okiem tamtejszych szkoleniowców. Na razie jednak musi jeszcze dokończyć sprawy biznesowe w Polsce, pracując nad kolejną książką czy jako juror w tanecznym reality show.