Kubańczyk pokonał Nigeryjczyka jednogłośnie na punkty, wcześniej raz posyłając go na deski.

Sanchez był boksersko o klasę wyżej od rywala. Szybszy Kubańczyk wyprzedał w wymianach wybitnego punchera. Ajagba widząc, że nie da rady wygrać na punkty, rozpoczął polowanie na cios, który zakończy pojedynek. Sam padł jednak ofiarą swojej taktyki.
Sanchez w siódmej rundzie posłał 27-latka na deski. Ten jednak wstał, a Kubańczykowi zabrakło czasu by wykorzystać słabość przeciwnika. Ostatecznie pojedynek dotrwał do końcowego gongu.
Decyzja sędziów nie mogła budzić wątpliwości. Wszyscy przyznali zwycięstwo Frankowi Sanchezowi. Kubańczyk odniósł 19. wygraną w zawodowej karierze i pokazał, że jest gotowy na większe wyzwania. A te mogą czekać go już niebawem.
Z kolei Efe Ajagba doznał pierwszej porażki. Przed starciem z Sanchezem Nigeryjczyk siał postrach w ringu i znokautował aż 12 z 15 rywali.