Słyszeć można zarzuty pod kątem wrestlingu, że nie da się w niego wciągnąć, bo wyniki walk są ?ustawione?. Tylko ile z tych osób zażarcie kibicowało Starkom, a nienawidziło Joffreya w Grze o Tron? Czemu jedne postacie z filmów cieszą się uwielbieniem, a inne wywołują skrajnie negatywne emocje? Wiemy przecież, że to wszystko nie ma miejsca naprawdę, a osoby, które chcemy, aby odniosły sukces w ogóle nie istnieją. Jakie więc ma to znaczenie, czy WWE jest udawane? Wystarczy zawiesić swoją niewiarę i popłynąć z nurtem. Szybko zauważymy, że heroizm jednych bohaterów do nas przemawia, a tchórzostwo i oszukiwanie innych odrzuca. Wrestling do dzisiaj korzysta w dużym stopniu ze starej, klasycznej formuły dobro kontra zło, bohater kontra przestępca. Co najważniejsze ? to działa. Niektórzy wrestlerzy, zwłaszcza kilkadziesiąt lat temu, otrzymywali od ludzi pogróżki, byli nawet ofiarami napaści z powodu tego, co zrobili w ringu. Nie ma powodu żeby się z tego śmiać. Do dzisiaj podobne nieprzyjemności spotykają aktorów filmowych czy serialowych. Reasumując, to, że coś jest z góry zaplanowane nie oznacza, że nie można się tym cieszyć. Zwłaszcza, że nie zawsze wynik walki będzie taki, jakiego fani się spodziewają.